środa, 24 września 2014

Felieton: Ed Miliband chciałby dekady na naprawę Wielkiej Brytanii. Zapomniał jednak o 13 latach swoich poprzednich rządów

Ten tydzień w Wielkiej Brytanii odbył się pod znakiem „planu naprawczego” laburzystów, którzy na konferencji w Manchesterze przedstawili wiele obietnic dotyczących wyprowadzenia kraju z kryzysu. Okazało się, że potrzebują na to „zaledwie” dziesięciu lat.


Lider laburzystów przedstawił 10–letni plan, który pozwoli, jego zdaniem, na „naprawę szkód dokonanych w czasie rządów konserwatystów”.


Nie uwzględnił jednak dużego (jak twierdzą sondaże) zaufania mieszkańców Wysp do polityki gospodarczej torysów.


Zdaniem konserwatystów 13 lat rządów laburzystów sprawiło, że „Wielka Brytania znalazła się na kolanach”.


Zdaniem Eda Milibanda Cameron, który „jest przekonany, że posiada długoterminowy plan ekonomiczny” dla kraju, tak naprawdę nie wie, jak obniżyć koszty życia, wzmocnić służbę zdrowia i sytuację młodych ludzi na rynku pracy.


Według Milibanda podstawowe pytanie zbliżających się wyborów opiera się na tym „czy ktokolwiek potrafi zbudować lepszą przyszłość dla pracujących ludzi w Wielkiej Brytanii?”.


Jak górnolotnie stwierdził lider Partii Pracy „wiele osób straciło wiarę w przyszłość”, a „zadaniem laburzystów jest przywrócenie im jej. Jednak należy to zrobić bez rozpadu kraju. Należy zerwać z nawykowym działaniem, zerwać z przeszłością”.


Aby nie być gołosłownym i posądzonym jedynie o negację dotychczasowych działań torysów, Miliband przedstawił sześć celów Wielkiej Brytanii „nie na jeden rok czy na jedną kadencję, lecz na następne 10 lat” i nazwał je „Britain 2025”.


Wśród nich znalazło się obniżenie liczby osób pracujących za najniższą krajową i stworzenie miliona nowych miejsc pracy w sektorze „zielonych” technologii, wybudowanie do 2020 roku 200 tysięcy nowych mieszkań dla młodych ludzi, a sztandarowym hasłem partii stała się reforma upadającego NHS.


Ed Miliband, przez wyliczenie bolączek Brytyjczyków takich jak paroletnie wyrzeczenia, niskie pensje, wyższe podatki, rachunki za energię oraz pogarszająca się sytuacja służby zdrowia z właściwą dla siebie tkliwością zapewnił: „Te wybory dotyczą ciebie”.


Następnie przeszedł do wizji idealistycznej: „My możemy zbudować dla ciebie i twojej rodziny lepszą przyszłość, niezależnie od tego, w jakim rejonie Wielkiej Brytanii przyszło ci żyć”.


Obietnice te tracą jednak swoją moc, gdy weźmiemy pod uwagę argument, którym bez skrupułów posługują się torysi. Nie będąc takimi optymistami jak Miliband przypominają o 13 latach rządów laburzystów, po których „Wielka Brytania znalazła się w kryzysie”.


Bez ogródek stwierdzają, że „głosowanie na Partię Pracy jest równoznaczne z wystawieniem na ryzyko poprawiającej się sytuacji ekonomicznej, rynku pracy oraz długoterminowej przyszłości kraju”.


Mając w tej sytuacji przewagę „zastraszyciela” Partia Konserwatywna nie wysila się szczególnie w formułowaniu swoich obietnic.


No tags for this post.


The post Felieton: Ed Miliband chciałby dekady na naprawę Wielkiej Brytanii. Zapomniał jednak o 13 latach swoich poprzednich rządów appeared first on Polish Express.


Powered by WPeMatico




http://ift.tt/eA8V8J

http://ift.tt/1quEJYQ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz